Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2009

Dystans całkowity:214.01 km (w terenie 11.00 km; 5.14%)
Czas w ruchu:08:58
Średnia prędkość:23.87 km/h
Maksymalna prędkość:40.74 km/h
Maks. tętno średnie:171 (76 %)
Suma kalorii:7652 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:42.80 km i 1h 47m
Więcej statystyk

Wagary. :P

Wtorek, 10 lutego 2009 · Komentarze(2)
We wtorek nie poszedłem do szkoły, po prostu zrobiłem sobie dzień wolny. Rodzice oczywiście o wszystkim wiedzeli. :) W ten sposób chciałem nabić trochę km, przejechać się do sklepu rowerowego, etc. Po 25km pękła gumka trzymająca ten czujnik od licznika na amortyzatorze, więc dystans nie jest dokładny. Poza tym odpadł przycisk też od licznika, chyba zaiwestuję w coś lepszego. Jak wyjeżdżałem to było chłodno, w czasie jazdy zrobiło się wręcz gorąco. Pojechałem do sklepu, ale nic z tego nie wyszło, bo mieli siestę, wrrr... gdy ludzie nie pracują to mają siestę, zaczynają pracować jak ludzie to pracy idą, wrr, co za naród. :)
Przynajmniej popatrzyłem przez szybę na rowery i wyklarowało mi się jaki będzie następny rower. :D

Góry!

Sobota, 7 lutego 2009 · Komentarze(2)
Wreszcie na rowerze. W tygodniu nie mam jak, lampki nie mam, szkołę mam codziennie od 9:00 do 16:55 (i dojazd autobusem pół godziny w każdą stronę). Jak wracam to jem obiad, robi się ciemno, dlatego biegam i pływam, a w weekend rower. Paradoks, bo niby przygotowuję się do sezonu 2009, na pogodę nie narzekam, a jeżdżenia malutko, nie wiem jak to dalej będzie. :(
Wracając do dzisiejszego dnia, dużo nowości, góry, pulsometr, nowe tereny. Odkryłem ścieżkę rowerową z Valencii w góry, ponad 30km pięknego czerwonego asfaltu. :D Bez przygód się nie obyło, parę razy zgubiłem się na hiszpańskiej wsi (wieś tutaj to zupełnie co innego niż w Polsce, uprzysłowiona, zero natury, wszędzie pola, wykorzystują teren na maxa, już się nie mogę doczekać kiedy pojeżdżę w Polsce) jednak w końcu dotarłem tam gdzie miałem czyli do El Puiga (tam chodzę do szkoły :P). Trochę pojeździłem po górach jako takich, za tydzień z Hiszpanami w prawdziwe góry. :D
Powrót pociągiem, nie dość, że robiło się ciemno i wiatr był taki, że ledwo 20km/h osiągałem, to jeszcze stopa mnie bolała.
Nie będę zanudzać, teraz mini fotorelacja.

Góry nie wydają się wysokie, jednak mają do 700m, a im dalej tym wyższe (nawet 1800m).
Góry w Valencii © renvox

Monasterio naprzeciwko mojej szkoły, czyli po polsku klasztor, w lecie jedna z wielu rezydencji króla Juana Carlosa.
Monasterio, klasztor El Puig © renvox

Nie chcesz ktoś pomarańczy? :D Takie widoki ciągną się kilometrami, za rok jak będę mógł już pracować to planuję się zatrudnić przy zbieraniu, może będzie nowy rower. :P
Ktoś chce jedną? :) © renvox