Start 8:10, spotkanie z Kolumbem koło sklepu "Kwiatka". Mieliśmy pojechać do Czerniewic po Xsystoffa, jednak Xsystoff nie przyjechał, więc pojechaliśmy do Lubicza na spotkanie z Rafałem. 8:45, spotkaliśmy się z Rafałem w Lubiczu, pojechaliśmy przez Mierzynek i dalej nie wiem. :)) Przez większość trasy w miarę dawałem radę :)), potem nastąpił kryzys, między innymi przez glebę, ale Rafał i Kolumb jakoś dociągnęli mnie do domu. ;))) Gdzieś w połowie trasy miałem spotkanie z glebą, wpakowałem się na zjeździe w jakieś płytki, straty to stłuczone przedramię, wykrzywione siodełko, porysowany licznik. P.S. Dzięki, że na mnie czekaliście czasem. :D
Toruń - Unisław i z powrotem przez Piwnice. Wiatr straszny, z każdej strony wiało, do Unisławia średnia wynosiła 32km/h, z powrotem już dużo gorzej przez problemy z kolanami.
Toruń - Różankowo - Piwnice - Lulkowo - Łysomice - Toruń Wiatr huragan, nie dało się jechać, wiatr spychał na drugi pas jezdni. A były plany na około 70km (Nawra etc.)
Toruń - Różankowo - Piwnice - Lulkowo - Łysomice - Toruń Wiatr huragan, nie dało się jechać, wiatr spychał na drugi pas jezdni. A były plany na około 70km (Nawra etc.)
Najpierw pociągiem z Torunia do Bydgoszczy. Na dworcu odebrał mnie Snuffi, któremu dziękuję i pojechaliśmy pod "Łuczniczkę". Tam poczekaliśmy aż zebrała się ekipa: ja, Snuffi, Damian, Ziółek etc. Pojechaliśmy do Torunia. Niestety Snuffi nie dojechał, bo złapał dwa laczki. Błoto od Przysieka do Torunia było masakryczne, były momenty, że nie mogłem wpiąć pedału, do tego potem zgubiliśmy się koło Polchemu jednak w końcu wyjechaliśmy.
Nazywam się Filip, mam 15 lat, mieszkałem w Toruniu, a od września 2008 mieszkam w Walencji w Hiszpanii. Przez to przez 4 miesiące nie miałem roweru, ale zamierzam odrobić straty oraz poprawić kondycję. Pogoda generalnie sprzyja w Hiszpanii. :D